Chociaż jestem Bogiem i niczego mi nie potrzeba. Chociaż jestem całkowicie samowystarczalny. Chociaż mam wszystko, dlatego że Ja jestem wszystkim, to jednak bardzo potrzebuję ciebie.
To jest przedziwna tajemnica mojej istoty. Przedziwna tajemnica, której pewnie nigdy nie pojmiesz…
Nie stworzyłem cię, bo tak było trzeba. Nie stworzyłem cię, bo czegokolwiek potrzebowałem. Nie stworzyłem cię z jakiegoś powodu, dlatego że nie ma we mnie żadnych powodów niczego.
Ja po prostu jestem
I chociaż wiem, że brzmi to dla ciebie trudno, jesteś do niczego mi nie potrzebny, to nie wyobrażam sobie bycia bez ciebie!
- Jestem głodny twojej obecności
- jestem głodny twoich oczu twoich słów twojej miłości
- jestem głodny ciebie
- jestem wiecznie nienasycony, chociaż nie znam czegoś takiego jak nienasycenie
- Jestem wiecznie głodny, chociaż nie znam czegoś takiego jak głód
Chciałbym żebyś dzisiaj na mnie spojrzał jak na wygłodzonego biedaka. Jak na głodnego ciebie żebraka, który przychodzi i prosi. Który wyciąga rękę i prosi o jałmużnę.
O jałmużnę twojego czasu, twojej miłości, twojej dobroci, twojej uwagi, twojego bycia ze mną.
- Czy nakarmisz mnie dzisiaj?
- Czy zaspokoisz mój głód?
- Czy wypełnisz to moją pustkę, która nie jest pustką, dlatego że mam wszystko, ale jednocześnie bez ciebie nie mam nic..
Tak bardzo cię kocham i tak bardzo cię potrzebuję
Czy dzisiaj zaspokoisz mój głód?
Bo byłem głodny, a daliście mi jeść (Mt 25, 35)