Moje drogie dziecko

Uważnie przyglądam się twojemu sercu. Tylko ja znam je w całości. Tylko ja wiem co się z nim kryje

I nie jest żadną tajemnicą dla mnie, że w tym twoim sercu jest czasem niewiarygodna ilość śmieci, niewiarygodna ilości rzeczy absolutnie do wyrzucenia. Nie tylko słabych, nie tylko grzecznych, ale czasem po prostu obrzydliwych.

Musisz wiedzieć, że kiedy to widzę, kiedy widzę twoje serce, to nie ma we mnie oburzenia, obrzydzenia, odrzucenia. Tylko jest dla mnie ogromne pragnienie aby w to serce wejść i aby je posprzątać. Aby to wszystko, co jest takie obrzydliwe, to wszystko co jest śmietnikiem, który czasem robisz ze swojego serca, aby to usunąć.

Dlatego nie bój się!

Nie bój się wpuścić mnie do twojego serca! Jakiekolwiek by ono nie było.

Nie czekaj na ten moment aż ono będzie czyste, piękne, doskonałe. Dlatego że ja jedyny, mogę je takim uczynić. Tylko ja nie mogę oczyścić.

Dlatego przychodź do mnie ze wszystkim, co się w tobie dzieje. Również z tym co złe, grzeszne i obrzydliwe. Nie wstydź się. Nie bądź zażenowany sobą, tylko pozwól mi wziąć to w ręce.

Jeżeli dzisiaj cokolwiek takiego się przydarzy, jeżeli dzisiaj do twojego serca wpadnie coś, co jest śmieciem, coś to jest obrzydliwe, to nie czekaj tylko daj mi to od razu. Żebym mógł to zabrać, oczyścić i abym mógł ci dać nowe serce.

Tylko ja mogę to zrobić. I ja czekam każdego dnia, abyś mi na to pozwolił, abyś mnie wpuścić do swojego serca, abym mógł tam działać.

Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa (Mt 23, 27)

 

Do UCHA 46