Mamo,
dzisiaj mnie zabiłaś
powiedz,
obchodzi Cie to co zrobiłaś?
Dlaczego w takiej chwili mnie zostawiłaś?
Mam tyle pytań do Ciebie
ale ty uważasz ,
że moje miejsce jest w niebie
Dlaczego mnie nigdy nie kochałaś
Dlaczego mi życie odebrałaś?
Nie miałaś prawa mi życia odbierać
Mimo tego że mi je dałaś Mamo
,,, Nie wiem dlaczego tak wołam do Ciebie
będąc już tutaj, aniołkiem w niebie
Nie wiem dlaczego ale cierpiąc szlocham
Bo mamo… mamusiu
Tak bardzo Cię kocham
Tak bardzo chciałam żyć,
z dziećmi się bawić
Ale ty postanowiłaś się ze mną rozprawić
Chciałam cały świat zobaczyć
a ty zrobiłaś coś
czego się nie da wybaczyć
zabrałaś mi szanse,
jedną jedyną
nie chciałaś bym była Twoją dzieciną
Kiedy byłam w środku
w Tobie
tak myślałam o rodzinie sobie
Jak wyglądasz się zastanawiałam
Mamo… ja tak strasznie Cię zobaczyć chciałam
Mamo jak tak bardzo chciałam żyć
Marzyłam o tym by Twoim dzieckiem być
A kiedy poczułam te wielkie narzędzie na moim ciele
bałam się bardzo i zrozumiałam że coś złego się dzieje
Nie miałam pojęcia co robić mam
Myślałam o tym,
że ty czuwasz gdzieś tam
Pomyliłam się fakt….,
ty tam byłaś
Ale nigdy bym nie pomyślała że to ty wymyśliłaś
Nie mogę pojąć że ty – moja mama tego własnie chciałaś
Mamo , ja wciąż żyje i Cię obserwuje
łzy mi płyną i serce mnie kłuje
Tak bardzo chcę Cię zapytać ..
Dlaczego?
Przecież nie musiałaś tak wybierać…
Nie wiem czy chcesz żebym Ci wybaczyła
Ale wiem jedno …
będę się za Ciebie modliła…
Amen