Moje dziecko, wiem że bardzo nie lubisz tych momentów, kiedy jesteś w ciemności. Kiedy wydaje ci się, że mnie nie ma, że sobie poszedłem, że się tobą nie zajmuję.

Wiem, że nie lubisz bardzo tego doświadczenia pustki. Tego doświadczenia braku światła. Doświadczenia zimna. Tego doświadczenia, kiedy w żaden sposób nie możesz się do mnie dostać. Gdzie nigdzie mnie nie widzisz. Gdzie mnie nie słyszysz. Gdzie nie doświadczasz mojej obecności i mojej czułości.

Ale musisz pamiętać, że wielka sobota, właśnie taki dzień, dzień takiego doświadczenia, jest bardzo potrzebny.

Doświadczył tego Mój Syn i tylko z pozoru w ten dzień nic się nie działo. Z pozoru wydawało się, że wszystko się skończyło. Że umarł. Że pochowano go do grobu. Że to wszystko już koniec.

Ale właśnie wtedy, Mój Syn zstąpił do otchłani. Mój Syn otwierał drogę całej ludzkości do nieba.

I chcę cię zaprosić – nieustannie chcę cię zapraszać – żebyś uwierzył, żebyś uwierzyła, że wtedy, kiedy jest tak sucho, kiedy jest tak pusto, kiedy wszystko milczy. Kiedy wołasz i nie słyszysz. Kiedy twoje słowa się odbijają jak od ściany w twojej modlitwie.

To nie znaczy, że nic się nie dzieje. To nie znaczy, że mnie nie ma. To nie znaczy, że nie słyszę. A nade wszystko, to nie znaczy, że nie działam.

Działam tam, gdzie nie widzisz. Działam tam, gdzie nie potrafisz rozpoznać. Działam w najgłębszych czeluściach twojego serca.

Musisz mi zaufać, że ten dzień, że te momenty wielkiej soboty są bardzo potrzebne. Że one otwierają drogę do nieba.

Czekaj. Bądź cierpliwy. Zaufaj mi. Nie wątp w to, że jestem.

Mimo że cicho, mimo że pusto, mimo że ciemno Ja wtedy działam

Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy (Rz 6, 8)

Do UCHA 15