Moje drogie dziecko
Doskonale wiesz, że jedną z rzeczywistości, które najbardziej psują relacje – znasz to przecież z własnego życia – jest brak zaufania.
Szczególnie wtedy, kiedy dotyczy to dwóch osób, bliskich sobie, które razem mieszkają, które dzielą życie, które dzielą serca, które dzielą myśli, które dzielą pragnienia. U których wszystko jest wspólne.
I kiedy w takiej relacji pojawia się brak zaufania, kiedy pojawia się podejrzliwość, kiedy pojawia się posądzenie, że druga strona nie jest uczciwa, nie jest dobra, nie jest wierna, nie kocha. To taki brak zaufania, może całkowicie zniszczyć taką relację.
Moje drogie dziecko, czasem kiedy słyszę twoje myśli, kiedy widzę twój sposób bycia, kiedy czytam w twoim sercu, to widzę taki brak zaufania względem Mnie.
Że chociaż masz generalne przekonanie, że jestem dobry, że jestem miłością, że kocham. To raz na jakiś czas – oczywiście zazwyczaj, kiedy coś idzie nie po twojej myśli – posądzasz mnie o to, że nie jestem po twojej stronie. Że może nawet jestem twoim wrogiem. Że jestem kimś, kto mógłby, dla jakiegoś kaprysu, albo nie wiadomo jakiego powodu, zesłać na ciebie jakieś zło.
Otóż moje drogie dziecko. Chce cię prosić o kompletne i pełne zaufanie, dlatego że we mnie nie ma żadnych podstępnych zamiarów.
Nigdy nie pragnę dla ciebie zła. Nigdy nie pragnę dla ciebie nawet małego dobra
Zawsze chcę dla ciebie najwięcej i najlepiej i to się nigdy nie zmieni.
Jeżeli takiego zaufania między nami nie będzie, nasza relacja nie będzie mogła wzrastać. Nasza relacja będzie się rozpadać.
Dlatego bardzo cię dzisiaj proszę
Zaufaj mi
Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was – wyrocznia Pana – zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie (Jr 29, 11)