Moje dziecko

Wiem, że różne są twoje dni. Patrzę i przyglądam się na każdy twój dzień, na każdą godzinę, na każdą minutę, na każdą sekundę.

I naprawdę wiem, że czasem masz mnóstwo powodów do radości, ale też bardzo często, jeśli nie bardzo, bardzo często, masz powody do smutku.

I wiem, że masz takie dni kiedy, czasem ci się wydaje, że tylko smutek jest możliwy, że wszystko co się dzieje to naprawdę przekracza twoje możliwości, twoje siły, twoje chęci, że wszystko jest ponad twoją wytrzymałość.

Otóż chciałbym cię dzisiaj upomnieć, że tak nie jest. Nie neguję tych wszystkich trudnych momentów, bo wiem, że je masz i jestem z tobą razem. Jestem we wszystkich tych miejscach, gdzie jesteś smutny, gdzie ogarnia cię smutek.

Ale mam ten wyrzut, że potrafisz się tak pogrążyć w smutku, tak pogrążyć w nieszczęściu, że nie dostrzegasz promyków radości.

Każdego dnia zawsze znajdzie się chociaż jedna sekunda, która może być powodem radości. Nie ma takiego dnia, żeby tego w ogóle nie było. Wystarczy, że otworzysz oczy i spojrzysz na świat, że zobaczysz słońce. A jeżeli go nie ma, to że zobaczysz drugiego człowieka, dziecko, cokolwiek innego.

Zawsze jest jakiś powód do radości

Chcę cię dzisiaj prosić, żebyś przez cały dzień był uważny właśnie na te momenty. Nie chcę oczywiście negować trudnych sytuacji, które się mogą wydarzyć – Będę z tobą w tych sytuacjach, ale nie daj się im pogrążyć. Nie daj się im pochłonąć.

Bądź otwarty. Miej otwarte oczy, otwarte uszy i wyszukuj nawet najdrobniejszych, nawet najmniejszych odrobinek źródeł radości. Spróbuj je rozwijać. Spróbuj się ich uczepić. Spróbuj z nich zrobić ścieżkę, przez cały ten dzisiejszy dzień.

Zawsze jest powód do radości. Zawsze znajdziesz jakieś miejsce, które może cię obdarzyć radością i szczęściem

A jeśli mówisz, że jest inaczej, to upominam cię, bo błądzisz!

Raduj się. Niech ten dzień będzie wypełniony jak największą ilością radości

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! (Flp 4, 4)

Do UCHA 32